LAUDACJA

Prof. dr hab. Zbigniew Marciniak
Doktor honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego

 

Magnificencjo,
Wysoki Senacie,
Czcigodny Panie Profesorze,
Szanowni Państwo!

Księga natury pisana jest w matematycznym języku.
Galileusz

W szczególnych czasach przyszło mi mówić o szczególnym człowieku. Tak naprawdę, czasy zawsze są szczególne, nawet wtedy, gdy cechuje je przyjemna temperatura wody w kranie. O szczególnych ludzi znacznie trudniej!

Bohater dzisiejszego dnia, prof. dr hab. Zbigniew Marciniak, w roku 1976 ukończył studia matematyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Wybór, pięć lat wcześniej, tej właśnie uczelni i tego kierunku studiów zdeterminował, jak za chwilę zobaczymy, tylko część dalszej kariery profesora Marciniaka. Bezpośrednio po skończeniu studiów magister Marciniak został zatrudniony na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Pod koniec lat 70. wyjechał na Virginia Polytechnic Institute and State University, gdzie w lipcu 1982 roku obronił, napisaną pod kierunkiem profesora Daniela Farkasa, rozprawę doktorską Idempotents in group rings. Obszarem jego zainteresowań matematycznych była i pozostaje algebra. Okres intensywnej pracy naukowej kontynuował na stażu podoktorskim w Kanadzie. Kontakt z amerykańskim i kanadyjskim systemem szkolnictwa, również poprzez dzieci, nie pozostał bez wpływu na postrzeganie tej problematyki w dalszej karierze.

Po powrocie do Polski doktor Marciniak kontynuował pracę naukową, co zaowocowało w 1997 roku habilitacją na podstawie rozprawy Metody homologiczne w badaniu pierścieni grupowych. Jednak już w 1996 roku doktor Marciniak wszedł w struktury zarządzające na swojej Alma Mater jako zastępca dyrektora Instytutu Matematyki. Skutkiem uzyskania habilitacji było zatrudnienie w 1997 roku na stanowisku profesora matematyki. W 1999 roku doktor habilitowany Marciniak został dyrektorem Instytutu Matematyki. Funkcję tę sprawował nieprzerwanie do 2005 roku. Można więc powiedzieć, że wprowadził matematykę na Uniwersytecie Warszawskim w XXI wiek.

Jednocześnie profesor Marciniak podejmował wyzwania związane z organizacją i zarządzaniem edukacją na różnych jej poziomach. Miał do tego odpowiednie kompetencje. Przez wiele lat jako nauczyciel akademicki uczestniczył w edukacji studentów. Niemal tak samo bogate są jego doświadczenia w pracy z młodzieżą uzdolnioną – od 1987 roku aktywnie działa w ramach Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci.

Wielu matematyków w pracy dydaktycznej jest równie zero-jedynkowych jak przedmiot, który wykładają. Uważają, że albo ktoś jest dobry, albo zły. Bardzo wielu moim kolegom z ogromną trudnością przychodzi uznanie stanów pośrednich. Pamiętam opowieść mojego promotora pracy doktorskiej o nauce gry w szachy własnego syna. Była to opowieść jednozdaniowa: „Pokazałem mu, jak porusza się każda figura, a on dalej nie wiedział, jak grać w szachy!”. To oczywiście przerysowany przykład, ale czyż nie dziwimy się często, i mam tu na myśli nas, nauczycieli akademickich globalnie, a nie tylko matematyków, że wytłumaczyliśmy coś naszym studentom, a oni nadal tego nie rozumieją, nie widzą oczywistych, według nas, powiązań. I, o zgrozo, popełniają błędy!

Profesor Marciniak w swojej pracy dydaktycznej uwzględniał jedno proste zdanie wyniesione z systemu anglosaskiego: „it is OK to be wrong”, a więc: można się mylić, można popełniać błędy. Rzeczywiście, błąd ucznia jest sygnałem dla nauczyciela, gdzie może przeprowadzić interwencję, gdzie on sam lub ktoś przed nim popełnił błąd, informacją, że może po prostu przyswojenie, interioryzacja, jak mówiła profesor Anna Krygowska, danej partii materiału wymaga więcej czasu. Procesy uczenia i uczenia się są niezwykle subtelne i zależne od indywidualnych przypadków. Z jednej strony mamy dryl pruskiej szkoły, z drugiej zaś wolność do stawiania fałszywych hipotez, ich testowania, korekty. Profesor Marciniak w swojej pracy z młodzieżą kładzie nacisk na rolę rozumowania, a nie na stronę formalną. Należy do tej grupy matematyków, którzy uważają, że w matematyce jest miejsce na eksperymenty. Zapewne dlatego postrzegany jest przez młodzież jako przyjaciel i jako osoba, która lekko tylko sugeruje ścieżki ku prawdzie, a nie ciągnie na smyczy wypranych z piękna i intuicji formalnych manipulacji.

Poszukiwanie piękna to również motyw przewodni w pracy badawczej, w twórczości naukowej profesora Marciniaka. Jedna z jego niedawnych prac naukowych, opublikowana w renomowanym czasopiśmie „Archiv der Mathematik” (ukazuje się od 1948 roku), liczy zaledwie dwie strony! Profesor prezentuje w niej zupełnie elementarny dowód pewnego matematycznego faktu. Fakt ten został wcześniej zauważony i udowodniony przez Isaacsa i Navarro w znacznie dłuższym artykule. Autorzy zadali pytanie, czy istnieje dowód elementarny. Tego typu dowody, nieodwołujące się do skomplikowanej technicznie maszynerii, są w matematyce uważane za najpiękniejsze. Ich znalezienie świadczy o dogłębnym zrozumieniu istoty dowodzonego twierdzenia, o zauważeniu często zupełnie nieoczywistych powiązań z samym jądrem matematyki.

Wyrazem najwyższego uznania dla matematycznych dokonań doktora habilitowanego Marciniaka było nadanie mu w 2014 roku tytułu profesora nauk matematycznych.

Jak już wspomniałem, od lat 90. profesor Marciniak angażował się czynnie w działania związane z edukacją matematyczną w wymiarze społecznym oraz w zarządzanie procesami edukacyjnymi. Wymienię tylko najważniejsze funkcje sprawowane przez naszego dzisiejszego bohatera. W latach 2005–2007 był przewodniczącym Państwowej Komisji Akredytacyjnej. W latach 2007–2009 wiceministrem edukacji narodowej, a od 2009 do 2012 roku wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Jednocześnie od 2003 roku bardzo aktywnie uczestniczył w koordynowanym przez OECD Programie Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów PISA. Był członkiem zespołu ekspertów w zakresie nauk matematycznych. Po odejściu z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego został przewodniczącym tego zespołu. Również w 2012 roku został członkiem CERI – Komitetu Sterującego Badań Edukacyjnych w OECD. W latach 2014–2017 był wiceprzewodniczącym Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, natomiast w bieżącej kadencji (2018–2021) jest jej przewodniczącym.

Trudno wymieniać wszystkie dokonania Profesora w jego działalności społecznej. Skoncentruję się wobec tego na jednym, mającym bez wątpienia największe społeczne oddziaływanie. W 1982 roku, gdy profesor Marciniak uzyskiwał stopień doktora nauk matematycznych w USA, w Polsce został zniesiony obowiązek zdawania matury z matematyki. Ten stan trwał ćwierć wieku. Jego skutki, takie jak swego rodzaju luka pokoleniowa wśród inżynierów, ale przede wszystkim poważne problemy z nauczaniem matematyki w najniższych klasach szkół podstawowych, odczuwamy do dziś. Profesor Marciniak w 2005 roku brał udział w zakrojonych na szeroką skalę badaniach edukacyjnych w Polsce. Miał to szczęście, że dwa lata później, jako wiceminister edukacji narodowej, mógł zdecydować o wdrożeniu wniosków z tych badań. To dzięki niemu, począwszy od 2010 roku, matematyka została przywrócona jako przedmiot obowiązkowy na maturze.

Oczywiście, sam akt prawny nie stanowi jeszcze gwarancji tego, że zostanie właściwie zaimplementowany. Obowiązkowość egzaminu z danego przedmiotu nie decyduje ani o tym, jakie treści są w czasie egzaminu sprawdzane, jaki jest poziom ich weryfikacji, ani o tym, jakie jest przygotowanie do egzaminu. A że są z tym wszystkim problemy, przekonał nas niedawny raport Najwyższej Izby Kontroli. Przekonać można się też samemu, analizując wyniki matur. W istocie, wnioski wypływające z takiej analizy są dość zaskakujące. Matura z matematyki powszechnie uważana jest za zbyt trudną. Tymczasem okazuje się, że jest zbyt łatwa! Społeczne odczucie trudności bierze się stąd, że około 15% maturzystów nie zdaje tego egzaminu. Jaki sens jednak ma egzamin, który wszyscy zdają? Jeszcze ciekawsze wnioski wynikają z analizy wyników egzaminu maturalnego z drugiego obowiązkowego przedmiotu – języka polskiego. Jego również nie zdaje około 15% abiturientów. A raczej nie zdawałoby, gdyby nie patologiczny system oceniania pozwalający uznaniowo podnieść ocenę.

Jest zatem jeszcze wiele do zrobienia w polskiej matematyce i jej nauczaniu. Na szczęście profesor Marciniak nadal jest aktywny na tej scenie. Niech dzisiejsze wyróżnienie doda Profesorowi sił do dalszej pracy nad podnoszeniem jakości polskiej edukacji!

Celem mojego krótkiego wystąpienia było przekonanie Zgromadzonych, że profesor Marciniak w pełni zasługuje na tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie – tak w uznaniu jego osiągnięć badawczych z matematyki, jak i zasług na polu organizacji edukacji w kraju. Mam nadzieję, że udało mi się wywiązać z tego zadania. Jak mówią matematycy: quod erat demonstrandum.

prof. zw. dr hab. Tomasz Szemberg